Dyskusyjny Klub Książki w Czytelni Głównej

“Jak sobie myślę o przyszłości, to czuję, że będzie całkiem fajnie, a może nawet ekstra… Ale ogólnie to jestem zdania, że bycie smutnym jest do niczego niepotrzebne, więc nie jestem smutna – zwykle, bo czasem to wiadomo – i ogólnie lubię myśleć o rzeczach fajnych, które dopiero będą, a będą przecież różne… Niestety nie wszyscy mają tyle szczęścia co ja.”

To słowa bohaterki powieści Jakuba Małeckiego – 21-letniej, niepełnosprawnej Anastazji,  która urodziła się z porażeniem mózgowym. Dziewczyna całe dnie spędza przy oknie, obserwując podwórko i marzy, by zainteresował się nią Mateusz – chłopak, w którym od dawna jest zakochana. Jest pogodna, pewna siebie i odważna. Takich cech osobowości brakuje Łucji, starszej o 9 lat, siostrze Nastki. Bohaterki łączy silna więź emocjonalna. To tylko Łucja rozumie tajemny język młodszej siostry. Łucja jest baletnicą, cenę jaką ponosi za sukces bycia solistką Baletu Narodowego to “tysiące godzin, wolne wieczory, weekendy, wszystkie pasje, wszyscy znajomi i cała reszta życia, którego nie wolno jej mieć”. Ważną postacią powieści jest Poldek –  “najśmieszniejszy tata na świecie”, jak swojego ojca nazywa Anastazja. Mężczyzna od wielu lata samotnie wychowuje córki. Po ciężkich chwilach walki z trudnościami życia, przychodzi uspokojenie, zwycięża odpowiedzialność i rodzicielstwo. Poldek swoją młodszą córkę nazywa królewną, a siebie uniżonym sługą, chorobę Nastki “porożem mózgowym”, a męczącą rehabilitację “fikumiku’. “Święto ognia” Jakuba Małeckiego to piękna, wyjątkowa, budząca duże emocje opowieść o uważności, słuchaniu i patrzeniu. O niespotykanej miłości małżeńskiej, ojcostwie i siostrzanej bliskości. To historia, która jest zwróceniem uwagi na osoby niepełnosprawne, którym nie powinniśmy odbierać prawa do myślenia, radości i szczęścia.