1500 elementów i tyle samo uśmiechu w Osiemnastce

Kiedy zaczęła się nasza przygoda z układaniem puzzli, czytelnicy nie dowierzali, że się uda. Na początku kwietnia kiwali głowami, pod koniec miesiąca każdy kto podszedł dołożył puzzla lub dwa. W maju część czytelników specjalnie przychodziła przed lub po pracy żeby choć pół godziny poświęcić na wspólne układanie. Byli tacy, którzy nie zapominali okularów, żeby łatwiej było szukać wśród tylu malutkich elementów. Swoich sił próbowali nawet najmłodsi czytelnicy. I nagle stało się – w połowie maja dołożony został ostatni element 🙂 Jesteśmy z tej wspólnej pracy tak dumni, że na pewno jeszcze długo puzzlowy obraz będzie zdobić naszą bibliotekę 🙂