Uczestnicy czerwcowego DKK z radością przyjęli możliwość pierwszego od pół roku bezpośredniego spotkania. Nie przeszkadzała nawet upalna pogoda, tym bardziej, że klubowicze myślami byli w chłodnej Skandynawii. Spotkanie osnute było wokół dyskusji o powieści Norwega Roya Jacobsena „Niewidzialni”. Powieść „Niewidzialni” nominowana była do Międzynarodowej Nagrody Bookera w 2017. Jest także pierwszą pozycją w wznowionej po niemal 30 latach Serii Pisarzy Skandynawskich Wydawnictwa Poznańskiego. W zgodnej opinii klubowiczów twórczość Jacobsena, który w młodości – podobnie jak bohaterowie jego książki – był rybakiem na Morzu Północnym, w pełni zasługuje na przynależne mu laury. Myliłby się ten, kto sądzi, że w surowych warunkach wyspiarskiego życia w pierwszej połowie XX wieku niepodzielnie rządzili mężczyźni. Protestancki kult pracy zaciera różnicę między kobietami i mężczyznami, dziećmi i dorosłymi. Piątka mieszkańców wysepki Barrøy żyje w harmonii z naturą, od której zależy ich los i przetrwanie. Kontakt z przyrodą to dla Barrøyczyków przede wszystkim praca, rzadziej przyjemność i zabawa. Podobnie jak we wspomnianych podczas dyskusji „Chłopach” Reymonta, są silnie uzależnieni od kaprysów pogody. Nie przeszkadza im to kochać swej małej ojczyzny. Wyspa i otaczające je morze są pełnoprawnymi bohaterami „Niewidzialnych”. Język powieści jest oszczędny, ubogi w dialogi. Trzypokoleniowa rodzina porozumiewa się za pośrednictwem czynów, nie słów. Jacobsen tworzy uniwersalną przypowieść, która jest parabolą losów ludzi żyjących skromnie, w ukryciu przed światem, choć na swych barkach niosą ciężar jego ekonomicznej stabilizacji. Niewidzialni”, poczynając od wieloznacznego tytułu, naszpikowana jest metaforami i symbolami. Eliptycznie poprowadzona narracja zawieszona jest w bezczasie; klubowicze dopatrzyli się tylko jednego wydarzenia, które umiejscawia akcję w konkretnym czasie historycznym. Zwrócono uwagę na zmianę porządku z patriarchatu na matriarchat, kiedy na skutek starzenia i wypadków mężczyźni ustępują pola kobietom, zwłaszcza młodej Ingrid, co jest zapowiedzią kolejnych części tetralogii Jacobsena. Klubowicze uznali, że warto będzie sięgnąć także po kolejne tomy. Następne wrześniowe spotkanie poświęcone będzie „Wyspie Węży” Małgorzaty Szejnert.