Grudniowe spotkanie Klubu Motyli Książkowych miało bardzo odświętną oprawę. Po przeczytaniu choinkowej historii zapachniało piernikami i to był znak dla małych czytelników, że pora zabrać się do przyozdabiania ciastek. Śmiechu i radości było co nie miara, paluszki lepkie od lukru były notorycznie oblizywane, a pierniki pięknie polukrowane zostały zapakowane i zabrane do domu przez Motyle. Moc pierników jest tak wielka, że warsztaty trwały wyjątkowo długo… ku uciesze wszystkich obecnych 🙂