Na czerwcowym, przedwakacyjnym spotkaniu Naszego Klubu zastanawialiśmy jaki związek ma życie i twórczość Józefa Teodora Konrada Korzeniowskiego (1857-1924), syna polskich patriotów, wielkiego angielskiego pisarza z narodzinami globalizacji. Wiodącym tematem książki Mayi Jasanoff, profesor historii na Uniwersytecie Harvarda, jest Joseph Conrad i świat, który dostrzegał i opisywał przed stu laty. Autorka książki nie tylko poznała twórczość pisarza, ale podróżowała szlakiem jego wędrówek: z Europy do Chin, Kongo i Ameryki Południowej. Jasanoff opowiada nam o trudnym dzieciństwie Konrada Korzeniowskiego w Polsce pod zaborem carskiej Rosji, wczesnym sieroctwie, o podwójnych wzorcach wychowawczych – patriotyzmie i romantyzmie jego rodziców i pragmatyzmie jego wuja Tadeusza. Konrad od najmłodszych lat zmagał się z kryzysem tożsamości, wszędzie był obcy: “ w moim razie homo duplex ma więcej niż jedno znaczenie”. W wieku 19 lat przybył do Londynu, nie znał języka angielskiego i wbrew woli wuja postanowił zaciągnąć się do brytyjskiej marynarki. Jego fascynacja morzem i żaglami miała swój początek w lekturach z dzieciństwa i wczesnej młodości, były to książki Hugo i Coopera. Joseph Conrad całe życie cierpiał na depresję. Żył w czasach wielkiego przyspieszenia, rozwój nowych technologii pozbawił tysiące osób pracy, bardzo przeżywał zastąpienie wielkich żaglowców nowoczesnymi statkami parowymi. Był świadkiem krwiożerczego kolonializmu w Kongo i zmieniającej się geopolityki – Imperium Brytyjskie ustępowało miejsca Stanom Zjednoczonym, a liczba emigrantów rosła w zawrotnym tempie. Świat zaczynał się kurczyć – tak narodziła się globalizacja. Większość uczestników dyskusji za sprawą lektury Mayi Jasanoff obiecała sobie powrócić do książek Josepha Conrada, którego twórczość w Polsce jest ciągle niedoceniana.