W przedostatnim dniu Wierszoczytania doszło do prawdziwej poetyckiej potyczki. Najpierw uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 11 wyrecytowali wiersze Jana Brzechwy, by już po chwili wsłuchać się w wierszowane przysłowia, którymi raczyła ich Pani Danuta Policht. Tak najmłodsi dowiedzieli się, że sześć kucharek wcale nie gwarantuje wyśmienitej uczty, co znaczy sparzyć się na gorącym i że czasem lepiej cieszyć się z wróbla w garści niż gołębia na dachu.