Graj, dziecko, jak ci w duszy gra… to rada, jaką młodziutka Adrianna Biedrzyńska usłyszała od doświadczonej koleżanki po fachu – Ireny Kwiatkowskiej. Wsparciem zawodowym, ale także życiowym służyli artystce Wojciech Pokora czy Roman Wilhelmi. U boku Zenona Laskowika stawiała, skuszona lasem mieniącym się brokatem, pierwsze kroki na estradzie. Dzisiaj w środowisku aktorskim uchodzi za tę, która stała się łącznikiem między pokoleniami twórców. Publiczność natomiast widzi w niej artystkę wszechstronną – oddaną widzowi aktorkę, zdolną zagrać konia (to komplement od reżysera Sylwestra Chęcińskiego) i wybrać się na spacer po równoważni, urzekającą silnym i melodyjnym głosem piosenkarkę i… pierwszą w Polsce dziewiarkę.Spotkanie prowadził dziennikarz Marcin Michrowski