Sztuka ma to do siebie, że nie musi mieścić się w żadnych ramach. Nie trzeba zamykać jej w galeriach, a aby ją chłonąć potrzeba jedynie szeroko otwartych oczu. Taka była twórczość Jeana Michela Basquiata, który łączył prymitywną sztukę afrykańską, współczesną „sztuki ulicy”, napisy, elementy komiksu oraz archetypy kultury. Talentu, kreatywności, oryginalności artyście odmówić nie można. Zabrakło mu tylko jednego. Czasu.