W obecnych czasach podróżowanie może być utrudnione, dlatego może warto sięgnąć po dobrą książkę i dowiedzieć się jak to bywało dawno, dawno temu. Czytając książkę Uli Ryciak „Poławiaczki pereł. Pierwsze Polki na krańcach świata” dowiemy się, z czym musiały się mierzyć kobiety wybierając się na pionierskie i niebezpieczne wyprawy na różnych szerokościach na początku XX wieku. Autorka przybliża nam postaci czerech kobiet Michalinę Issakową łowczynię motyli, która samotnie przemierzała lasy Amazonii i dwa lata spędziła wśród tamtejszych Indian. Jadwigę Teoplitz-Mrozowską, słynną aktorkę, która odkryła w sobie zew natury i wytyczyła nowe szlaki podróżnicze na Bliskim Wschodzie i w Tybecie. Ewę Dzieduszycką, zapaloną taterniczkę o nieposkromionej ciekawości przemierzającej Azję i Europę. Marię Czaplicką, która wbrew konwenansom starała się o tytuł antropologa i w odległej Syberii badała zwyczaje szamanów. Kobiety te żyły w ciężkich czasach nie tylko ze względu na toczące się ówcześnie wojny, ale także dyskryminację ze strony mężczyzn. Jednakże wbrew wszystkiemu: zakazom, szyderczemu wyśmiewaniu i konwenansom postanowiły zawalczyć o siebie, swoje marzenia i pragnienia udowadniając, że kobiety są twarde, pomysłowe, zaradne i potrafią osiągnąć wyznaczony cel.