Znają ją słuchacze radia i widzowie programów telewizyjnych, a teraz także czytelnicy. Marzena Rogalska, która odwiedziła tyską Bibliotek to rzeczywiście postać niezwykła – królowa uśmiechu, mistrzyni wsłuchiwania się w ludzi, szczęściara posiadająca receptę na pomyślność (bo kiedy sinusoida życia jest akurat pod kreską, rzuca wszystko i wyjeżdża – najlepiej do Indii – wiedząc, że po powrocie znów będzie dobrze), marzycielka, która swoje pragnienia realizuje natychmiast, człowiek żyjący tak, by mieć przyjaciół i kobieta, dla której Piotr Najsztub jest w stanie się poświęcić i wstać skoro świt.